czwartek, 2 maja 2013

Ciekawostki ze skryptorium średniowiecznego - Ewangeliarz Ebbona


W poprzednich notatkach o manuskryptach średniowiecznych pokazaliśmy Wam z jak różnorodnych źródeł czerpała benedyktyńska tradycja przepisywania i iluminowania ksiąg, oraz jak różniły się one między sobą.  Dziś chcielibyśmy kontynuować ten wątek, przenosząc Was do Cesarstwa Karolingów, obfitującego w skryptoria i księgi przepisywane przez czarnych mnichów.

Najważniejsze skryptoria klasztorne działały w Trewirze, Fuldzie i w Reims, a także w Tours i Metz. Wytworzyły one własne style, wyraźnie różniące się między sobą stopniem odwołań do antyku i artystyczną ekspresją. Ze szkołą w Reims wiązany jest jeden z najciekawszych manuskryptów Karolińskich – Ewangeliarz Ebbona.

Stworzony został w benedyktyńskim opactwie w Hautvilles, niedaleko Reims. Jego nazwa wiąże się z osobą arcybiskupa Reims, czynnego w latach 816-35, dla którego Ewangeliarz  był przeznaczony. Manuskrypt miał być darem od Piotra, opata Hautvillers, dlatego przypuszcza się że tam też został wykonany. Na początku rękopisu znajduje się nawet wiersz pochwalny, adresowany do arcybiskupa, jednak sama księga nigdy do niego nie dotarła – prawdopodobnie pracę przerwano, kiedy Ebbon został usunięty z urzędu w 835 roku.

Manuskrypt ten jest fascynującym dziełem sztuki, zaskakującym malarską, urywaną kreską miniatur. Najbardziej znanymi iluminacjami Ewangeliarza są cztery całostronicowe przedstawienia Ewangelistów, ukazane w niezwykle ekspresyjny sposób. Mimo, że ich ustawienie i zachowanie zaczerpnięto z wcześniejszych wzorów - to poszarpana linia szat i malarskie tło sprawiają, że przedstawienia te  wywołują zupełnie inne wrażenie niż linearne miniatury innych szkół karolińskich. Każdy z ewangelistów jest przedstawiony w sposób, który według iluminatorów średniowiecznych miał oddawać jego charakter i różnice w temperamencie. Nie wiadomo czemu dwaj Ewangeliści przedstawieni zostali bez nimbów – być może powodem było wzorowanie się na malarstwie późnego cesarstwa rzymskiego, co widoczne jest zarówno w sposobie malowania, jak i w ujęciu szat.

św. Jan
św. Marek
św.Łukasz

Ewangeliarz zawiera również 12 tablic kanonów, czyli zestawień wersetów ze wszystkich czterech Ewangelii, dotyczących tych samych wydarzeń. Ujęte są w żyłkowane kolumny w typie korynckim, zwieńczone trójkątnym frontonem świątyni greckiej, na którym rozgrywają się sceny alegoryczne. Możemy zobaczyć tam symboliczne zwierzęta, jak lew czy paw, a także przedstawicieli poszczególnych zawodów – rzemieślników, wojowników czy duchownych w otoczeniu stylizowanych roślin, których żywe postawy i finezja ruchu przyczyniają się do uroku tych stron.

Nie mniej ważne od iluminacji jest piękne pismo, które podkreśla złoty atrament użyty do przepisania księgi. Od VIII do IX wieku w cesarstwie Karolingów przy przepisywaniu ksiąg używano kroju pisma zwanego minuskułą karolińską, i ona też jest używana do przepisywania Ewangeliarza . Olbrzymie wrażenie robią też całostronicowe inicjały, rozpoczynające każdą z Ewangelii, prawdopodobnie pozostające pod wpływem stylu Wysp Brytyjskich.


Ewangeliarz jest eklektyczną kreacją, która prawdopodobnie łączy dwa wcześniejsze  prądy szkoły Reims – monumentalny i impresjonistyczny. Pierwszy reprezentowany jest przez tak zwany Ewangeliarz Koronacyjny z Wiednia, który wykazuje liczne podobieństwa w ujęciu Ewangelistów. Być może na styl Ewangeliarza Ebbona miał również wpływ powstający w podobnym czasie Psałterz Utrechcki, najbardziej znany i wpływowy manuskrypt będący dziełem szkoły Reims, choć równie prawdopodobny jest wpływ odwrotny.  Pewny jest natomiast wpływ sztuki antycznej, a konkretnie malarstwa późnego cesarstwa rzymskiego, choć ekspresyjność rozwibrowanych linii oddala manuskrypt od sztuki klasycznej.

Ewangelista Mateusz, Ewangeliarz Koronacyjny
z Wiednia
Ewangelista Mateusz, miniatura z Ewangeliarza Ebbona


















literatura:
Gertrude R. Benson, New light on the origin of the Utrecht Psalter, “The Art Bulletin”, Vol. 13, No. pp. 13–79.
Ruth Berenson, The Exhibition of Carolingian art at Aachen, “Art Journal”, Vol. 26, No. 2, pp. 160–165.
Dimitri Tselos, The influence of the Utrecht plaster in Carolingian Art, „The Art. Bulletin”, vo. 39, no. 2, pp. 87-96.

1 komentarz: