wtorek, 22 grudnia 2015

Najstarsza kolęda polska


Pod koniec XIX wieku historyk kultury, językoznawca i slawista Aleksander Brückner przebywał w Petersburgu poszukując ksiąg, dokumentów i zapisków, które mogłyby rzucić światło na rozwój polskiego języka. Wśród wielu cennych rękopisów z dawnej biblioteki braci Załuskich znalazł kazanie spowiednika królowej Jadwigi, Jana Szczekny, z roku 1424. Cysters ten w treść swojej wypowiedzi wplótł tekst kolędy Zdrow bądź, krolu anjelski, zapewne nie zdając sobie sprawy z tego, że dla osób żyjących setki lat później, takich jak Aleksander Brückner, będzie to najstarsza kolęda polska, jaką poznają przyszłe pokolenia. 

Niestety nie zachował się żaden zapis nutowy, a więc to w jaki sposób była ona śpiewana stanowi tylko i wyłącznie domysł. Z pewnością jednak oryginalnie brzmiała ona równie pięknie jak ta śpiewana na poniższym filmiku.

Zdrow bądź, krolu anjelski
K nam na świat w ciele przyszły,
Tyś za jisty Bog skryty,
W święte, czyste ciało wlity.
Zdrow bądź, Stworzycielu wszego stworzenia!
Narodził(e)ś się w ucierpienia
Prze swego luda zawinienie.
Zdrow bądź, Panie, od Panny
Jenż się narodził za nie.
Zdrow bądź, Jezu Kryste, krolu!
Racz przyjąci naszę chwałę,
Racz daci dobre skonanie
Prze twej Matki zasłużenie,
Abychom cię wżdy chwalili
Z Tobą wiecznie królowali. Amen.

Życzymy Wesołych Świat!




wtorek, 8 grudnia 2015

Pergamin, cz.II - metody produkcji


Do XV wieku na pulpitach skrybów, tak polskich jak i na Świecie, królował pergamin.
Do końca XII wieku wyrobem pergaminu zajmowali się mnisi, korzystając z przyklasztornego inwentarza żywego. Wraz ze wspomnianym wiekiem, który przyniósł ze sobą rozwój miast, a więc i specjalizację rzemieślniczą wyrób pergaminu przeszedł w ręce zawodowych pergamistów (pergaminarii /pergamentarii lub membranarii).
Pergamista przy produkcji pergaminu.
Skórę kozy albo owcy pergamista najpierw moczył w wodzie aby poddać ją procesowi gnicia, dzięki któremu zaczęło naturalnie odpadać włosie. Następnie skórę suszyło się rozciągając ja na drewnianej ramie. Powierzchnię rozciągniętej skóry pergamista zaczynał wygładzać specjalnym półokrągłym nożem.
Ze względu na techniki wykonania pergaminu warto wspomnieć o dwóch jego rodzajach: południowego (charta italica) i północnego (charta teutonica).
Południowy pergamin wyrabiany był we Włoszech, Hiszpanii oraz południowej Francji. W tym przypadku wygładzano tylko jedną jego stronę drugą pozostawiając chropowatą (tę po stronie sierści). Tekst zapisywano tylko na tej jednej, gładkiej stronie (łac. Album). Tego rodzaju używano przeważnie do wystawienia dokumentów, których treść w większości przypadków nie wymagała zapisu dwustronnego.
Pergamin północny, wyrabiany w krajach na północ od Alp był wygładzany z obu stron i był nieco grubszy.

Różnice w obu technikach wynikają z tego, że w przypadku pergaminu tzw. Południowego produkowano go w krajach pamiętających antyczne tradycje pisania na papirusach, a więc jednostronnie. Tradycji takich nie było w krajach północnych. 
Mnich nabywający arkusze pergaminu.

środa, 25 listopada 2015

Pergamin, cz.I - historia

Wspominaliśmy, że powstanie najstarszego pisma średniowiecznego, czyli uncjały było związane z upowszechnieniem się pergaminu. Warto więc nieco bliżej zapoznać się z tym materiałem pisarskim, który został wyparty przez, dziś dobrze nam znany, papier.
Legenda głosi, że w czasach helleńskich mieszkańcy Pergamonu, miasta znajdującego się na wybrzeżu Azji mniejszej, wynaleźli sposób produkcji arkuszy pisarskich ze skór zwierzęcych. Powodem była próba pokonania monopolu miasta Aleksandrii na produkcję papirusu. Tyle legenda, a rzeczywistość, jak to zwykle bywa, była bardziej złożona.
Fragment egipskiej Księgi Umarłych, papirus

Pergamin znany był już znacznie wcześniej nawet w rodzinnym dla papirusu kraju, czyli Egipcie. Ponieważ wyrabianie arkuszy ze skór zwierzęcych było łatwiejsze niż sprowadzanie papirusu z kraju faraonów (wszak kozy, owce oraz cielęta żyły niemalże wszędzie) z czasem pisanie na skórach tychże zwierząt stało się powszechne. Nazwę pergamin bez wątpienia przejęła od Pergamonu, ale trudno dziś orzec czy właśnie to miasto z Azji Mniejszej upowszechniło jej używanie.
Papirus w starożytnym Rzymie miał się jednak całkiem dobrze – służył do pisania rzeczy wielkiej wagi, jak i kopiowania tekstów dla bibliotek najbardziej wybrednych rzymskich kolekcjonerów. Co ciekawe papirus używany był także sporadycznie w epoce średniowiecza. W kancelarii papieskiej wśród pergaminów znajdziemy dokumenty pisane na papirusie,  aż do XI w.
Strona z najstarszej papierowej książki chińskiej, 256 r. n.e.

W XII wieku, za sprawą arabskich kupców prosto z Chin przywędrował papier. Patrząc ze współczesnej perspektywy, gdzie papier pomimo powszechnej komputeryzacji jest wciąż wszechobecny może nam się wydawać, że wynalazek chiński zawojował średniowieczne skryptoria bardzo szybko. Nic bardziej mylnego. Trzeba było przynajmniej dwóch wieków, aby skrybowie stopniowo zaczęli się przyzwyczajać do nowego materiału pisarskiego, który całkowicie wyparł pergamin dopiero w epoce druku. Nie chodziło jedynie o tradycję. Zwierzęca skóra była po prostu trwalszym materiałem pisarskim, pomimo tego, że papier produkowany w średniowieczu był mocniejszy i bardziej wytrzymały niż ten dzisiejszy -celulozowy.

poniedziałek, 9 listopada 2015

Wielkie kodeksy biblijne, część I - Codex Sinaiticus

Na blogu tynieckiego skryptorium pozostajemy w klimacie okrągłego pisma kodeksowego, czyli uncjały.
Mówiąc o uncjalnym piśmie nie można nie wspomnieć o kilku reprezentacyjnych dla tego pisma manuskryptach znanych pod jedną nazwą jako Wielkie kodeksy biblijne.
Są to jedyne zachowane uncjalne kodeksy zawierające teksty całej Biblii w języku greckim (tak Nowy, jak i Stary Testament).
Każdy z tych manuskryptów odnaleziono w innym miejscu, ale poza wspomnianym rodzajem pisma zawierają one więcej podobieństw, które pozwoliły badaczom umieścić je na liście pod jedna nazwą.
Na Wielkie kodeksy biblijne składają się cztery rękopisy: kodeks Synajski, Kodeks Aleksandryjski, Kodeks Watykański oraz Kodeks Efrema.
Chociaż Kodeks Synajski  został najpóźniej odkryty (w klasztorze św. Katarzyny na Górze Synaj w 1844 roku) to jednak okazał się być najważniejszym w swojej grupie, a zarazem jednym z  najważniejszych rękopisów Biblii w ogóle.
Codex Sinaiticus

Jest on bowiem najwcześniejszą kopią Nowego Testamentu i Septuaginty, powstałym w połowie IV w.
Książka zawierała oryginalnie 730 kart pergaminu, co dawało 1 460 stron. Szacuje się, że na jej wykonanie potrzebnych było około 360 kozich lub owczych skór.
Do czasów obecnych przetrwała połowa rękopisu. Najwięcej, bo aż 2/3 z nich, można znaleźć w Londynie oraz od kilku do kilkudziesięciu w Sankt Petersburgu, Lipsku, a także w klasztorze na Górze Synaj.

Dzięki British Library, której udało się zebrać to co z kodeksu Synajskiego zostało i poddać digitalizacji. W ten sposób możemy dzisiaj to dzieło sprzed ponad 1500 tysiąca lat podziwiać na stronie internetowej

wtorek, 13 października 2015

Uncjała


W poprzednim poście pisaliśmy co nieco o uncjale. 

Teraz demonstrujemy jak jej pisanie wygląda w praktyce, w wykonaniu uczestników warsztatów skryptorium w Opactwie tynieckim.
Zdjęcia: Barbara Bodziony






czwartek, 1 października 2015

24.6 mm


Zanim kopiści zaczęli używać minuskuły karolińskiej znanej nam chociażby z Sakramentarza tynieckiego , a jeszcze później bastardy, którą można podziwiać przeglądając pergaminowe karty De bello Iudaico, pismo przeszło wiele etapów rozwoju.
Kształt liter na przestrzeni dziejów zmieniał się nie tylko z powodu inwencji twórczej skrybów, ale także z powodu zmiany materiałów pisarskich.
Pojawienie się zaokrąglonej, pisanej jakby lżejszą ręką uncjały związane jest z przejściem pisarzy antycznych z papirusu i trzcinki na pergamin i pióro.
Ewangeliarz, BSB Clm 27270, ok 800r.

Włókna papirusu ułożone wzdłuż i w poprzek nie zostawiały skrybie zbyt wiele miejsca na eksperymentowanie z kształtem liter, a wąska trzcinka do tego nie zachęcała. Rozpowszechnienie się od IV w .n.e. pergaminu o gładszej fakturze, a w końcu wejście w użycie gęsich piór pozwalało na zaokrąglanie liter, dzięki czemu pismo wydaje się bardziej płynne.
We wczesnych rzymskich manuskryptach litery te miały wielkość jednej uncji (rzymska jednostka długości, wagi oraz objętości, odpowiednik angielskiego cala), a więc nie były większe niż 24.6 mm wysokości. Stąd właśnie, jak łatwo się domyślić, pochodzi nazwa tego pisma.
Uncjała była w użyciu do VIII wieku. Potem powoli zaczęło ją wypierać pismo minuskułowe, a uncjałą pisano już tylko przede wszystkim nagłówki. 

Tak się pisze uncjałą:


Zapraszamy  do Opactwa na kolejne warsztaty kaligrafii:
09–11.10.2015 – Uncjała (początkujący) / uncjała – VI wiek (zaawansowani)
http://kultura.benedyktyni.com/skryptorium-warsztaty/


czwartek, 3 września 2015

Kaligrafia da się lubić!


W sierpniu  w ramach cyklu wakacyjnych spotkań pt.:Średniowiecze da się lubić, organizowanych  przez Muzeum Historyczne Miasta Krakowa w Barbakanie pojawiły się pulpity z tynieckiego skryptorium.

Każdy przybywający tego dnia do krakowskiego Rondla  mógł wziąć do ręki gęsie pióro żeby dowiedzieć się czy pracę skryby da się lubić.






środa, 19 sierpnia 2015

Miniatury świata: Persja


Nie tylko świat chrześcijański ale i muzułmański słynął z pięknej kaligrafii, a także iluminacji.

Dzięki Pani Barbarze Bodziony mogli się o tym  przekonać uczestnicy ostatnich warsztatów, które jak zwykle odbyły się w Opactwie benedyktynów w Tyńcu.
Zdjęcia: Barbara Bodziony.

Starannosć...,

cierpliwość...

i dokładność.

Efekt? Wspólna radość i satysfakcja.

piątek, 26 czerwca 2015

"Niech żyje ręka, która tak doskonale pisze."

Pochylona nad pulpitem postać skryby pojawia się w wielu manuskryptach. Jest to niejako hołd złożony przedstawicielom tego trudnego i wymagającego rzemiosła.

O swej pracy kopiści średniowieczni zwykli pisać:

„Qui nescit scribere, nullum putat esse laborem,
quia quo tres digiti scribunt, totus corpus laborat”

„Ten, kto nie potrafi pisać, sądzi, że to żadna praca,
Lecz choć trzy palce piszą całe ciało pracuje.”

Nic więc dziwnego, że niektórzy ze skrybów swoje dzieła powstałe w wyniku ogromnego poświęcenia i wytężonej koncentracji prezentowali światu z dumą i raczej bez przesadnej skromności.

Jeden z XI-sto wiecznych kopistów, niejaki Hugo, wykorzystał fakt, że był tak skrybą jak i iluminatorem i namalował miniaturę ze swoją podobizną w kopiowanym przez siebie komentarzu do księgi Izajasza.
















Jeszcze dalej posunął się mnich Frotmundus, który na końcu przepisywanego tekstu z dumą obwieszczał czytelnikowi:

Niech żyje ręka, która tak doskonale pisze.
Czytelniku, jeśli chcesz znać imię kopisty
Wiedz, że jest nim Frotmundus,
Który z gorliwości przepisał całą księgę,
A to co przepisał było bardzo długie.
Jak wspaniale pobożne dzieło w ten sposób uczynił.
Błogosławiony Frotmundus, oto brat, który godzien jest miłości wiecznej.

Tematem najbliższych warsztatów iluminacji prowadzonych przez Panią Barbarę Bodziony będą właśnie miniatury przedstawiające mnichów skrybów.

Praca zdolnych iluminatorów na jednych z poprzednich zajęć wyglądała tak (zdjęcia Barbara Bodziony):





Na najbliższych zajęciach będzie równie twórczo i ciekawie.
Zapraszamy do Tyńca między 20 a 24 lipca na Skryptorium – warsztaty tygodniowe: Miniatura: Mnich skryba.


Niech żyją ręce, które tak doskonale malują!

czwartek, 5 lutego 2015

Codex Purpureus




Słynny Sakramentarz tyniecki posiada aż 38 stron pisanych złotem i srebrem na purpurze. Nietrudno domyślić się, że rękopis musiał być wart majątek. Wbrew jednak pozorom nie tylko srebrne i złote litery podnosiły koszt manuskryptu, ale przede wszystkim strony barwione purpurą.

Justynian I Wielki odziany w purpurę, fragment mozaiki z kościoła San Vitale w Rawennie


Purpura już od starożytności była symbolem bogactwa i nierozłącznie związanej z nią władzy. W średniowieczu w szaty barwione tym cennym kolorem odziewali się przede wszystkim osoby majętne, chcące wyraźnie zaznaczyć swój wysoki status społeczny, a więc przede wszystkim królowie i prominentne osobistości Kościoła. 








Purpura była cenna nie tyle ze względu na urzekające piękno swej barwy ale z powodu trudności  jej pozyskania. Aby uzyskać w przybliżeniu 1 gram barwnika purpurowego, lub mówiąc bardziej przykładowo - aby zabarwić  purpurą jedną szatę -  trzeba było wyłowić z morza przynajmniej 12 000 (!) niewielkich mięczaków z gatunku rozkolców. 

 
Muszla ślimaka z rodzaju Murex Brandaris


Ślimaki (Murex Brandaris, Murex Trunculus), z których gruczołów wytwarzano barwnik żyją do dzisiaj w morzu śródziemnym. Tutaj w okresie antyku, wyławiali je Fenicjanie, którzy żyli na terenach, które dzisiaj częściowo  stanowią terytorium Libanu. Purpurę wytwarzaną przez Fenicjan nazywano tyryjską, od miasta Tyr, znajdującego się na wybrzeżu miasta śródziemnomorskiego.

Oto fragment biblijnej Księgi Kronik, w której król Salomon zlecił pewnemu tyryjskiemu rzemieślnikowi, aby dla świątyni wykonał między innymi: […] wyroby ze złota i srebra, z miedzi, żelaza, kamieni i drewna, z wełny barwionej czerwonawą purpurą[…]. (2 Kronik 2:13, 14)

I w Nowym Testamencie: 


W średniowieczu oprócz tkanin purpurą barwiono strony niektórych kodeksów, jak chociażby wspominany wielokrotnie na tym blogu Sakramentarz tyniecki jak i wspomniany niedawno Ewangeliarz emmermański. Taki rękopis, zwany Codex Purpureus (kodeks purpurowy), to przykład jednego z najcenniejszych, a zarazem najpiękniejszych rękopisów jakie stworzyła ręka ludzka.
Codex Petropolitanus, rękopis Nowego Testamentu, VI w.



 
Ewangelie z Rossano, rękopis Nowego Testamentu, VI w.