środa, 21 stycznia 2015

Ewangeliarz św. Kutberta

Św. Kutbert z Lindisfarne


Już w najbliższy weekend w tynieckim skryptorium rozpoczną się kolejne warsztaty kaligrafii, prowadzone przez Panią Barbarę Bodziony, na które serdecznie zapraszamy.


Najbliższe  spotkanie będzie poświęcone uncjale wg. Ewangeliarza św. Kutberta.  Z tego powodu korzystamy z okazji aby szanownym czytelnikom niniejszego bloga zaprezentować postać świętego Kutberta, a przede wszystkim Ewangeliarz, który jemu został przypisany.



Lindisfarne, wyspa u północno-wschodnich wybrzeży Anglii, zwana także Świętą Wyspą ponieważ istniał tam klasztor zbudowany w VII wieku przez świętego Aidana, misjonarza wśród Celtów.

W roku 875 na Lindisfarne napadli Duńczycy. Mnisi ratując się przed najeźdźcami uciekli z klasztoru zabierając ze sobą doczesne szczątki św. Kutberta (ok. 634 – 687r.), najpopularniejszego w owym czasie świętego północnej Anglii.
 

Ruiny opactwa w Lindisfarne




Po długich i dalekich peregrynacjach ciało świętego ostatecznie spoczęło w katedrze w Durham. 


W roku 1104 otwarto sarkofag świętego, znajdując wewnątrz niewielkich rozmiarów Ewangelię św. Jana, znaną od tego czasu jako Ewangeliarz św. Kutberta. 



Przynajmniej z kilku powodów jest on wyjątkowym rękopisem. Jest to najstarsza europejska książka zachowana w oryginalnej oprawie, która, w dodatku, znajduje się w bardzo dobrym stanie. Mierzący zaledwie ok. 14 na 9 cm Ewangeliarz stanowi jeden z najmniejszych  znanych manuskryptów z kręgu kultury anglosaskiej. 

Rękopis jest nie tylko mały ale i skromnie wykonany. Na 94 welinowych kartach  in folio, zapisanych piękną uncjałą darmo szukać iluminacji czy też innych form wyraźnego zdobienia. 
 
Ewangeliarz św. Kutberta. Oprawa i jedna ze stron

  Przez wieki uważano, że Ewangeliarz był prywatną własnością świętego Kutberta i wraz z nim pochowany. Dzisiaj jednak uważa się, że spisano go niedługo po smierci świętego i umieszczono w jego trumnie jako dar już później.
 
Więcej na pewno będzie można dowiedzieć się podczas warsztatów kaligrafii. Zapraszamy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz